Ostrza, które zmieniły bieg historii. Opowieść o szablach powstańców styczniowych.

W tym roku mija 160. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego – największego wystąpienia narodowowyzwoleńczego przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Trwało blisko dwa lata, podczas których rozegrało się tysiąc dwieście bitew i potyczek. Ten zryw połączył bojowników walczących o polskość, wywodzących się z różnych warstw społecznych – nie tylko szlachty, ale także robotników, mieszczan, inteligentów, młodzieży studenckiej, a nawet gimnazjalistów. Historycy szacują, że łącznie przez oddziały przewinęło się aż 200 tysięcy osób, gotowych na wielkie poświęcenie w walce o niepodległą ojczyznę.

Jak przebiegało powstanie i najważniejsze potyczki? Kim byli przywódcy i szeregowi powstańcy? Jak wyglądał oręż walczących o wolność Polaków – mundury, broń sieczna i inne elementy uzbrojenia? Odpowiedzi na te, a także wiele innych pytań przedstawia historyk Janusz Jarosławski w najnowszej publikacji „Szable powstańców styczniowych 1863 – 1864”, wydanej pod patronatem honorowym m.in. Programu „Niepodległa”, Narodowego Instytutu Wolności oraz Muzeum Niepodległości w Warszawie. Mecenasem tej niezwykle wartościowej książki jest PKN Orlen, a wśród partnerów projektu znalazła się także Grupa Ekonstal. Jesteśmy dumni, że mogliśmy być częścią tego projektu, przybliżającego czytelnikom kulisy powstańczych walk i upamiętniającego niezwykłego ducha powstańców, marzących o niepodległej Polsce.

Premiera książki oraz eventy ją promujące odbywają się w wielu miastach w Polsce. Planowane są także spotkania w USA. Niezwykłe miejsca, w jakich się odbywają oraz unikatowa atmosfera tworzona umiejętnie przez autora, każdorazowo przyciągają wielu miłośników historii, ludzi nauki i kultury oraz innych gości. Nas – jako partnera, który dołożył swoją cegiełkę do powstania tej publikacji – cieszy to ogromnie.

 

Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.      Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.

Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.      Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.

Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.      Premiera książki "Szable Powstańców Styczniowych 1863 - 1864" Janusza Jarosławskiego.

 

O kulisach powstawania publikacji opowiedział nam jej autor – Janusz Jarosławski, publicysta, społecznik, miłośnik polskiej broni białej zajmujący się popularyzacją wiedzy o tej tematyce.

Na powstańcze uzbrojenie składała się w dużej mierze broń myśliwska – sztucery, dubeltówki i strzelby. Była jednak dostępna w stopniu niewystarczającym. Powstańcy chwycili więc także za szable i pałasze – francuskie, austriackie, węgierskie czy rosyjskie, a także polskie szable przechowywane w dworach jako pamiątki rodzinne, pamiętające czasy walk napoleońskich. Dlaczego akurat broń sieczna wykorzystywana przez powstańców wzbudziła Pana największe zainteresowanie?

Janusz Jarosławski: Szable Powstańców Styczniowych to niezwykły oręż wielkich bohaterów. Wielu z nich przelało swoją krew, wielu oddało życie na stokach Cytadeli Warszawskiej, wielu zakutych w żelazne kajdany przemierzało bezkresne tereny Syberii. Ich poświęcenie nie poszło na marne. Stanowiło bezcenny zasiew, którego plonem ponad pół wieku później było odzyskanie przez naszą Ojczyznę niepodległości. W historii Polski szabla ma swoje szczególne miejsce. Słowa pieśni Legionów Polskich we Włoszech „…co nam obca moc wydarła, szablą odbierzemy…” zaciskały dłoń pokoleń Polaków na orężu, który stał się symbolem walki i upragnionej niepodległości. Pielęgnowana, przekazywana z pokolenia na pokolenie, stanowiła o doskonałości rodu i była symbolem świetności niepodległej Polski. Dziś ze zrozumiałych względów pełni już tylko rolę symboliczną, znaku uosabiającego sobą ważne i ponadczasowe wartości narodowe. To usankcjonowany ceremoniałem wojskowym element asysty honorowej, a także czytelny atrybut honoru, waleczności i dotrzymywania słowa.

Książka jest niezwykle bogato ilustrowana zdjęciami oręża o dużej wartości historycznej, znajdującego się w zbiorach najważniejszych polskich muzeów. Jak wyglądała praca nad przygotowaniem tak rozległej dokumentacji zdjęciowej?

Staram się – o ile jest to możliwe – sam wykonywać zdjęcia poszczególnych egzemplarzy broni siecznej. Po uzyskaniu wszystkich zgód (co nie jest rzeczą prostą), odwiedzam muzeum z przenośną pracownią fotograficzną. W asyście kustosza odkładnie oglądam oręż, szukam sygnatur, oznaczeń i napisów, a następnie dokonuję pomiary i wykonuję zdjęcia (średnio 100 na jeden obiekt). Wykorzystuję też zdjęcia zrobione wcześniej w pracowniach muzealnych. Dotyczy to przede wszystkim fotografii obrazów i grafik.

Niezwykle ciekawym wątkiem poruszanym w Pana książce jest udział kobiet w Powstaniu Styczniowym. Zbrojne zrywy narodowowyzwoleńcze najczęściej postrzegane są przez pryzmat mężczyzn i pomijają znaczącą rolę, jaką odgrywały w nich kobiety. Czy trudno było dotrzeć do informacji na temat walczących kobiet i ich wpływu na powstańczą rzeczywistość?

Insurekcja styczniowa 1863 r. była pierwszym powstaniem, w którym na tak dużą skalę uczestniczyły kobiety. W tajnych organizacjach narodowych miały swoje własne komórki – w Warszawie zwane „Piątkami”, we Lwowie „Klaudynkami”, a w Wilnie „Wincentynkami”. Zakładały szpitale powstańcze, w których otaczano opieką wszystkich rannych, bez względu na stronę, po której walczyli. Lazarety powstały m.in. w Bodzentynie pod opieką Józefy Niwińskiej, w Sandomierzu i Kurozwękach pod opieką Jadwigi Prendowskiej. W powstańczych partiach kobiety walczyły też z bronią w ręku razem z mężczyznami.

O bohaterskich polskich kobietach pisał m.in obserwator powstania, pułkownik armii szwajcarskiej Franciszek L. von Erlach: „Kobiety odgrywają w obecnym powstaniu tak niesłychanie ważną rolę, że za granicą nie można o tym wyrobić sobie pojęcia, jeżeli się tego naocznie nie widziało. Kobiety są prawdziwą duszą powstania”. Rosyjski poeta, pisarz i historyk Nikołaj Wasiljewicz Berg pisał: „Niewiele jest krajów na świecie, w których by żywioł ów występował tak wybitnie i tyle miał znaczenia dla swego narodu jak w Polsce. […] Kobieta polska jest wiecznym, nieubłaganym i nieuleczalnym spiskowcem […]. O, nie żartujcie z nią! Ona jest prawdziwie niebezpieczna”.